Jesteś tutaj:

Ja nie mam co na siebie… ubrać?!

Zważywszy rozpowszechnienie formy „ubrać sukienkę” (tudzież inne części garderoby), wielu współczesnych słuchaczy zapewne chciałoby wprowadzić taką poprawkę do przedwojennego szlagieru Zuli Pogorzelskiej…

 

Kicia w kapeluszu

„Ubieranie czegoś” używane w sensie „ubieranie się w coś” to regionalizm południowo- i zachodniopolski, powstały prawdopodobnie pod wpływem języka niemieckiego. Słowniki zgodnie piętnują go jako błąd, dlatego – mając na uwadze edukacyjną funkcję napisów – poprawiam to bez specjalnych wyrzutów sumienia.

Większe wyrzuty wzbudza korygowanie jeszcze bardziej rozplenionych wyrażeń typu „zakładanie sukienki”, wypierających bezdyskusyjnie poprawne „wkładanie”. Okolicznością łagodzącą jest tu bowiem zawiłość normy – według wydawnictw poprawnościowych założyć można: krawat, kapelusz, okulary i plecak, ale już nie: płaszcz, sukienkę, piżamę i buty.

Dekalog audiodeskryptora – wstęp

ZAŁOŻENIA 

(oczywiste, choć dotychczas niedoceniane w zasadach tworzenia audiodeskrypcji):

Audiodeskrypcja jest do SŁUCHANIA. Fabuła filmu – do OPOWIADANIA. Ścieżka dźwiękowa filmu i wpleciony w nią odczytany tekst audiodeskrypcji to wyłącznie DŹWIĘK. Pisząc tekst, należy mieć świadomość specyfiki odbioru dźwiękowej formy narracyjnej.

DEFINICJA: Tekst audiodeskrypcji filmu to przekład języka filmu na tekst, zawierający elementy narracji i opisu.

1. Zarejestrowany tekst audiodeskrypcji powinien mieć wszystkie cechy dobrego tekstu i wszystkie cechy dobrego nagrania.

2. Wybierając informacje, które znajdą się w tekście audiodeskrypcji, kierujemy się ich znaczeniem dla rozwoju narracji. Dokonując selekcji informacji pamiętamy, że audiodeskrypcja dociera do odbiorcy z prędkością dźwięku, zaś widzący odbierają film i chłoną informacje z prędkością światła.

 

Ciąg dalszy nastąpi…

Wesołych Świąt!

Kilka bon motów o audiodeskrypcji, czyli coś dla umysłów ścisłych i nie tylko

Do refleksji:

Audiodeskrypcja ma prędkość dźwięku, film – prędkość światła.

Do przemyślenia:

Audiodeskrypcja jest monosensoryczna, film – polisensoryczny.

Inaczej:

Audiodeskrypcja jest ciągiem wrażeń słuchowych, który staje się spostrzeżeniem.

Jeszcze inaczej:

Audiodeskrypcja to intersubiektywna narracja odbierana słuchem. Ze wszystkimi cechami i konsekwencjami tego typu przekazu i odbioru.

Owocnego myślenia 🙂

„Wołyń” z audiodeskrypcją!

Uwaga! Jedyny dowód – drobnym drukiem – że audiodeskrypcja na płycie jest. Na stronach, także na stronie dystrybutora, informacji BRAK. Tekst: Napisy-Audiodeskrypcja.

Wołyń z audiodeskrypcją
Wołyń z audiodeskrypcją

 

 

 

okładka - adiodeskrypcja

Napisy na żywo! 10 marca 2017, godzina 20.05 – Telewizja Polsat!

Do data do zapamiętania! Już w najbliższy piątek, w programie „Taniec z Gwiazdami”, pierwszy raz w polskiej telewizji będą emitowane napisy na żywo.

To naprawdę epokowe wydarzenie. Pozwolę sobie na wątek osobisty – pisząc o napisach, wiele razy musiałam informować, że przygotowanie napisów do jakiegoś programu nie jest możliwe, ponieważ jest to program na żywo, a technologia rozpoznawania mowy dla języka polskiego nie jest jeszcze gotowa.

TO JUŻ NIEAKTUALNE! Więcej o napisach na żywo na stronie Fundacji Widzialni.

Gratulacje dla Moniki Szczygielskiej, zespołu respeakerów i informatyków. Przez cztery lata zbierali doświadczenia, doskonalili swoje umiejętności i technologię. Gratulacje dla odbiorców napisów, którzy nie poddawali się, pisali petycje i nie tracili wiary w ich skuteczność. I gratulacje dla stacji!

Polsat pierwszy! Kto następny?

Co to jest?

  1. Podaje miejsce i czas;
  2. Wymienia osoby i ich zachowania;
  3. Opisuje osoby krótko, ale plastycznie;
  4. Stosuje dynamiczne słownictwo;
  5. Używa czasu teraźniejszego.

Tak, tak…Drogie Dzieci. Kiedy to było? Szósta klasa? Może wcześniej albo później, programy nauczania też są dynamiczne, ale definicja się nie zmienia. To – OPIS SYTUACJI.

Ale to również zadania i założenia audiodeskrypcji.

Czy to znaczy, że nieaktualne jest to, co odkryłam jakiś czas temu, że…

Audiodeskryptor reporter?

… jak powyżej – audiodeskryptor to reporter? Jednocześnie rozważałam, czy audiodeskrypcja to nie są didaskalia dla odbiorcy…

Zdezorientowanym podpowiadam, że nie ma w tym sprzeczności, a nawet wręcz przeciwnie.

Jak zwykle – ciąg dalszy rozważań teoretycznych nastąpi. Dla zainteresowanych zadanie: zastanówmy się, co jest jednostką czasu w audiodeskrypcji? Skoro opisujemy sytuację, czy sytuacja trwa minutę, pół minuty, sekundę?

Do przeczytania!

Do góry