Opracowujemy wszelkie zarejestrowane utwory audiowizualne, w tym: filmy, programy telewizyjne, spektakle teatralne i nagrania zamieszczane na stronach internetowych.
W jednej z kluczowych scen „Komet” Leszka Dawida bohaterowie znajdują męski półbut na plaży – w miejscu, gdzie był ostatnio widziany zaginiony Krystian. Zastanawiają się, czy to but zaginionego. Jego dziewczyna twierdzi, że nie wie. Widzowie w tym momencie gorączkowo szukają w pamięci, w jakich butach ostatnio spacerował Krystian… i zapewne większość nie znajduje odpowiedzi, bo w tej scenie oko kamery zaledwie przez chwilę objęło sylwetkę bohatera. Tylko wybitnie spostrzegawczy mogli zauważyć, że Krystian przechadzał się w półbutach, a nie – jak wcześniej – w adidasach. Jednak pewności, że znaleziony półbut należy do Krystiana, nie daje nawet porównanie zatrzymanych kadrów.
Audiodeskryptor oczywiście powinien szanować intencje twórców, którzy najwyraźniej nie chcieli postawić kropki nad „i”. Ponieważ w obu scenach można dostrzec jakieś półbuty, naturalne wydaje się poinformowanie, że bohater przed zaginięciem spaceruje w półbutach, a następnie – że znaleziony but jest męskim półbutem. Czy jednak nie powiemy w ten sposób za dużo, czy odbiorca nie wyciągnie zbyt daleko idących wniosków…? Takie samo nazwanie ma o wiele większą wagę niż mglista sugestia podobieństwa zawarta w obrazie, bo przecież w audiodeskrypcji nazwanie służy także identyfikacji. W dodatku mówiąc o butach w scenie spaceru, wybierając je spośród wielu potencjalnych przedmiotów opisu, skupiamy na nich uwagę odbiorców. Może w takim razie pominąć tę informację? Niestety… wtedy to już na pewno wyprowadzimy odbiorców na manowce. Pomyślą, że Krystian był – jak wcześniej – w adidasach, więc półbut nie należy do niego… Może więc pominąć także informację o adidasach? Jednak wtedy odbiorcy mieliby uzasadnione pretensje, że nie zaspokajamy ich ciekawości w scenie znalezienia buta.
I co tu robić…? Po dłuuugich bitwach z myślami i naradach uznałyśmy, że – z trojga złego – najlepiej powiedzieć o półbutach w scenie spaceru.
23 lata po wyemitowaniu pierwszych napisów dla niesłyszących i mniej więcej sześć lat po pierwszej audiodeskrypcji w eterze…
– Uwaga, uwaga! Fanfary! –
… symbole, wyróżniające programy emitowane z napisami, językiem migowym lub audiodeskrypcją, obowiązkowo znajdą się w EPG, teletekście, itp. źródłach informacji. Oby!
AD – audiodeskrypcja, N – napisy dla niesłyszących, JM– tłumaczenie na język migowy
Oznaczenia są już na stronach internetowych niektórych nadawców (zwykle w postaci ikon). Zaplanowanie odbioru wymaga przejrzenia całego programu, co dla osoby niewidomej nie jest wygodne, ale być może na razie trzeba powiedzieć: „dobre i to”. Najbardziej pożądane, czyli najbardziej ułatwiające wyszukiwanie tytułów z opracowaniami, byłoby uruchomienie mechanizmu zaznaczania i automatycznego wyszukiwania programów. Że to możliwe – dowodem wzorowa pod tym względem strona Ninateki. Namawiam do wypróbowania i wyszukania spektakli z audiodeskrypcją 🙂
Jak na razie innych dobrych przykładów nie potrafię wskazać. Jeśli są – poproszę o informacje!
Będziemy się chwalić i dzielić satysfakcją, jakiej nam dostarczyły nasze ostatnie wyzwania audiodeskrypcyjno-teatralne. W tym – radością pisania…jakoby Fredro didaskalia pisał.
Fredro oczywiście didaskalia pisał, ale w audiodeskrypcji nie udało się ich wykorzystać. Kto pisał AD, ten wie… jak trudno zmieścić zdanie, choć połowę zdania, gdy miejsca brak nawet na słówko, czas wciąż nas pogania…
A jeśli chcemy, by tekst… współbrzmiał i tętnił, grał i pulsował, bawił, gdy aktorowie samą swoją fizjonomią uciechę dają…
Gdy już się zacznie, trudno przestać. Spróbowałam jednak przetłumaczyć fragmencik. Napisać to samo, ale…
Jest:
W ogrodzie Aniela słyszy tajemny sygnał. Wytęża wzrok. Porucznik biegnie co sił w stronę, skąd dobiega pohukiwanie. Aniela wyciąga szyję, wypatruje… Dostrzega coś śród zieleni… Biała postać mknie przez łąkę na spotkanie Porucznika. To Zosia… Wyciąga ku niemu dłonie.
A gdyby tak:
W ogrodzie. Aniela słyszy dziwny dźwięk. Rozgląda się. Porucznik biegnie szybko w stronę dźwięku. Aniela zauważa coś między krzewami. Ktoś ubrany na biało biegnie do Porucznika. To Zosia… Wyciąga do niego ręce.
Nieee…
A jeśli radość współtworzenie czuje też lektor… Rezultat przedni. Podziękowania dla Pana Macieja Orłowskiego.