Z cyklu „Biję się w piersi, znów poprawiłam”: Dopełniacz w niełasce

Miś zabawka na słowniku
Misiek polonista

„Potrzebuję nowy telefon” – oznajmił bohater programu telewizyjnego, do którego opracowałam napisy. Bohaterka innego wyznała, że „od lat używa ten krem”.  Niestety nie oni jedni nie zdają sobie sprawy, że bardzo potrzebują i powinni częściej używać (kogo? czego?) słownika…

Skąd ta powszechna niechęć do dopełniacza? Niby dlaczego biernik lepszy…?