Jesteś tutaj:

Rewolucja?

23 lata po wyemitowaniu pierwszych napisów dla niesłyszących i mniej więcej sześć lat po pierwszej audiodeskrypcji w eterze…

– Uwaga, uwaga! Fanfary! –

… symbole, wyróżniające programy emitowane z napisami, językiem migowym lub audiodeskrypcją, obowiązkowo znajdą się w EPG,  teletekście, itp. źródłach informacji. Oby!

Taką rekomendację zamieściła na swojej stronie Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji. 

AD – audiodeskrypcja,
N – napisy dla niesłyszących,
JM– tłumaczenie na język migowy

Oznaczenia są już na stronach internetowych niektórych nadawców (zwykle w postaci ikon). Zaplanowanie odbioru wymaga przejrzenia całego programu, co dla osoby niewidomej nie jest wygodne, ale być może na razie trzeba powiedzieć: „dobre i to”. Najbardziej pożądane, czyli najbardziej ułatwiające wyszukiwanie tytułów z opracowaniami, byłoby uruchomienie mechanizmu zaznaczania i automatycznego wyszukiwania programów. Że to możliwe – dowodem wzorowa pod tym względem strona Ninateki. Namawiam do wypróbowania i wyszukania spektakli z audiodeskrypcją 🙂

Jak na razie innych dobrych przykładów nie potrafię wskazać. Jeśli są – poproszę o informacje!

 

Coś dla teoretyków

Poszukującym jedynie słusznych dróg dla AD chciałabym podsunąć kilka refleksji. Refleksje nie są jedynie słuszne, ponieważ odbiór filmu zależy do mnóstwa czynników. Na przykład od tego, czy widz:

  • Ogląda film czy słucha go z AD;
  • Jest słabowidzący, niewidomy od urodzenia czy stracił wzrok, mając już doświadczenia jako odbiorca filmów;
  • Jest kobietą czy mężczyzną;
  • Jest wykształcony bardziej lub mniej;
  • Zakładając, że życie i edukacja przed nim – jest dzieckiem, nastolatkiem czy człowiekiem dojrzałym;
  • Wybrał edukację humanistyczną czy wręcz przeciwnie;
  • Identyfikuje się z bohaterem, jeśli tak/nie – dlaczego;
  • Ma predyspozycje do odbioru spontanicznego, emocjonalnego czy raczej analitycznego;
  • Nawiązując do powyższego – oczekuje rozrywki czy informacji?

Warto poznać dominujące we współczesnych badaniach nad odbiorem filmu podejście kognitywne. Upraszczając, można je zdefiniować jako dostrzeżenie w analizie odbioru – wiedzy i doświadczeń. Wiedza, przez widzów zwykle nieuświadamiana, to na przykład znajomość konwencji. Taki odbiór nie wyklucza emocji, ale ich wywołanie wymaga pozyskania i zinterpretowania informacji. Zainteresowanych odsyłam do podręcznika „Historia myśli filmowej” (Alicja Helman, Jacek Ostaszewski) lub tekstu „O widzu myślącym” (Jacek Ostaszewski, Kultura współczesna 2/1994).

Jacek Ostaszewski wyróżnia trzy zakresy wiedzy wykorzystywane w trakcie odbioru:

„Wiedza narracyjna, która nie będąc zasobem wiedzy specyficznie filmowej, pełni  najważniejszą funkcję w opracowaniu opowieści filmowej. Wnosi ona wiedzę o typowych fabułach, rolach protagonistów, sekwencjach działań i wzorach łączenia ich w koherentną akcję (…)

Ogólna wiedza o świecie, dzięki której widz potrafi wyciągnąć wnioski dotyczące zdarzeń nieprzedstawionych i na podstawie odpowiednich danych zweryfikować swe wnioski. Wiedza ta jest powiązana z wiedzą narracyjną, gdyż wypełnianie luk musi być uzgadniane z przyjętym dla narracji schematem elips temporalnych (…)

Wiedza o filmowych środkach i formach przedstawiania. Do tych form zalicza się przede wszystkim montaż, a także kadrowanie, kąty widzenia kamery, transfokacje, jazdy, panoramy, efekty barwne i dźwiękowe, muzykę itp. Odbiorca, dzięki wiedzy, jaką posiadł na ich temat, może śledzić narrację filmową i budować oczekiwania co do rozwoju wypadków”.

I to jest nasze – audiodeskryptorów – zadanie: nie tylko zastąpić obraz słowem, ale przekazać takie informacje, które nasz odbiorca będzie mógł wykorzystać w połączeniu ze swoją wiedzą.

Z perspektywy audiodeskryptora…

„Audiodeskrypcja podejmuje próby zaznaczania montażowych tricków. Słuchając opisów typu: ekran zaciemnia się, ujecie z perspektywy żaby – mam dobre pole dla własnej wyobraźni. Niestety ten nerw wzrokowy chyba najgrubszy jest, przez co luki mam…”

To fragment dyskusji o jednym z filmów, ze strony Internetowego Klubu Filmowego Osób Niewidomych (ikfon.defacto.org.pl).

Jeśli, Drogi Czytelniku, jesteś operatorem filmowym, reżyserem, montażystą lub filmoznawcą – cieszę się, że to czytasz i zapraszam do dyskusji. Wszystkich pozostałych – namawiam do refleksji. Powiem więcej – do autorefleksji.

  • Po pierwsze – czy wszyscy znają pojęcie „perspektywa żaby”? Jeśli nie, można refleksje zakończyć w tym momencie.
Żaba w stawie.  Podpis: kumkanie żaby.
perspektywa żaby
  • Jeśli tak – zapraszam dalej…
  • Czy idziemy do kina po to, by analizować język filmu, czy może chcemy poznać historię, którą twórcy filmu opowiadają i przeżyć związane z nią emocje?
  • Zakładając, że jednak to drugie (przypominam, że nie jesteśmy teoretykami) – czy mechanizm przeżywania odbywa się w następujący sposób?

Patrzę. Widzę perspektywę żaby. Myślę: „Aha, to znaczy, że w tym momencie powinnam/powinienem mieć wrażenie, że… (tu każdy wstawi to, co uzna za stosowne)”. Wywołuję w sobie właściwą emocję. I jedziemy dalej! Tylko szybko, bo właśnie mamy plan amerykański.

???

Drodzy Teoretycy, miłego analizowanie kadrów!

Drodzy Słuchacze Audiodeskrypcji, miłego słuchania bez zagadek i rebusów 🙂

 

 

 

Jeszcze o „Languages & The Media”, czyli nasi w Berlinie – cd.

Nasza ekipa zabłyśnie na konferencji innowacjami technologicznymi. W piątek, (4.11.2016):

Anna Jankowska, Jagiellonian University in Kraków, Poland
All For One, One For All: Multimedia Museum Guide App 

Projekt „Sztuka współczesna dla wszystkich” to propozycja unikatowa. Aplikacja na urządzenia przenośne ma służyć wszystkim odwiedzającym muzea – pełnosprawnym i niepełnoprawnym, z Polski i zza granicy.

Szczegóły m.in. na stronie Fundacji Siódmy Zmysł.

Audiodeskrypcja Ronaldo! Kibice, do głośników!

Już dziś niezwykła okazja, czy niepowtarzalna – kto to wie… Na stadionie Legii mecz, kibice poza stadionem, transmisja w Canal+, audiodeskrypcja – Fundacji Katarynka.

Niejednoznaczny tytuł oznacza, że możemy otrzymać nareszcie obiektywną (jak to w audiodeskrypcji) informację – jak wygląda Ronaldo. Nie będziemy się sugerować piskiem fanek i fanów i nie zwiedzie nas jego uwodzicielski uśmiech.

Ronaldo oprócz tego, że będzie „wyglądał”, prawdopodobnie będzie coś robił, niewykluczone, że w okolicy bramki. Zasiadamy przed telewizorem i słuchamy. Oczywiście, obowiązku nie ma, wydarzenie z kategorii – dla koneserów, ale przyznaję, że jego niezwykłość sprawi, że na chwilę przysiądę.

Audiodeskrypcji sportowej w listopadzie będzie sporo. Ronaldo tylko dzisiaj. Informacje na stronie Fundacji Katarynka. 

Dobrego odbioru!

XI Konferencja „Languages & The Media”, Berlin 2016

W środę (2.11.2916) w Berlinie zaczynają obrady specjaliści tłumaczeń i udostępnień wszelakich. Także tych interesujących nas najbardziej. Reprezentacja Polski – silna, a tematy skłaniające do refleksji.

Początek  jak u Hitchcocka:

Sybilla Stanisławska-Kloc, Jagiellonian University, Poland
Audio Description – Is it legal? 

To rzeczywiście ważne pytanie. Jeszcze ważniejsza odpowiedź.

Do refleksji skłaniają wystąpienia Agnieszki Szarkowskiej i Moniki Szczygielskiej, poświęcone tematom związanym z rozpoznawaniem mowy.

Agnieszka Szarkowska, University of Warsaw, Poland
Are Interpreters and Subtitlers Better Respeakers?

Monika Szczygielska, Widzialni Foundation, Poland
Live Subtitling through Automatic Speech Recognition vs. Respeaking: Between Technical Possibilities and Users’ Satisfaction

Skąd ton refleksji? Na konferencji w 2008 roku pojawił się taki temat:

Izabela Künstler, from the Polish TV station Telewizja Polska, shared her experiences as the editor-in-chief of the Captioning Department. The station faces new challenges with new EU regulations requiring that all public broadcast television time be captioned. (…) Having started captioning on public TV only 14 years ago, Telewizja Polska now provides about five to six hours of captioning per day. Despite the ambitious intentions to expand the service for the hard-of-hearing, Künstler struggles with technical and competency needs. Since no speech recognition systems are available in Polish, the editing of live programmes is still a tightly scheduled, manual process. The implementation of new technologies, however, necessitates the specialised training of people while educational studies in that field are still rare to find.

Po ośmiu latach – rozpoznawanie mowy polskiej działa, jest przedmiotem badań. Kiedy trafi do telewizji?

Tłumaczenie z polskiego na… też polski

Będziemy się chwalić i dzielić satysfakcją, jakiej nam dostarczyły nasze ostatnie wyzwania audiodeskrypcyjno-teatralne. W tym – radością  pisania…jakoby Fredro didaskalia pisał.

„Damy i Huzary”

Dworek na pagórku. Napis: Damy i huzary
Ninateka: Damy i huzary

Fredro oczywiście didaskalia pisał, ale w audiodeskrypcji nie udało się ich wykorzystać. Kto pisał AD, ten wie… jak trudno zmieścić zdanie, choć połowę zdania, gdy miejsca brak nawet na słówko, czas wciąż nas pogania…

A jeśli chcemy, by tekst… współbrzmiał i tętnił, grał i pulsował, bawił, gdy aktorowie samą swoją fizjonomią uciechę dają…

Gdy już się zacznie, trudno przestać. Spróbowałam jednak przetłumaczyć fragmencik. Napisać to samo, ale…

Jest:

W ogrodzie Aniela słyszy tajemny sygnał. Wytęża wzrok. Porucznik biegnie co sił w stronę, skąd dobiega pohukiwanie. Aniela wyciąga szyję, wypatruje… Dostrzega coś śród zieleni… Biała postać mknie przez łąkę na spotkanie Porucznika. To Zosia… Wyciąga ku niemu dłonie.

A gdyby tak:

W ogrodzie. Aniela słyszy dziwny dźwięk. Rozgląda się. Porucznik biegnie szybko w stronę dźwięku. Aniela zauważa coś między krzewami. Ktoś ubrany na biało biegnie do Porucznika. To Zosia… Wyciąga do niego ręce.

Nieee…

A jeśli radość współtworzenie czuje też lektor… Rezultat przedni. Podziękowania dla Pana Macieja Orłowskiego.

Miłego słuchania 🙂

Rola lektora…

…i autora obecnego na nagraniu – wielka jest. Co muszę stwierdzić jako autorka, żałując, że nie mam odpowiednich warunków głosowych i/lub pewności siebie, która pozwala nie przejmować się warunkami. A było tak…

W celach naukowych i publicystycznych postanowiłam przypomnieć sobie dawne, dawne dzieje i teksty, żeby się zainspirować, być może napisać coś o audiodeskrypcji dla dzieci. I cóż? Zdumienie! Pewna firma postanowiła powtórnie nagrać coś, co było – jak mi się wydawało – nieźle nagrane.

Bez nazwisk i bez tytułów. Kto wie, ten się domyśli. 🙂 Wyjęłam tekst, porównuję… Miejscami lepiej, dokładniej, przyznaję… Po tylu latach też bym poprawiła. I to o wiele gruntowniej! Ale i tak uważam, że poprzednia wersja była lepsza. W tej nowej:

– Częste zjawisko „podajeodbiera”  (odsyłam do tekstu „Portki Chopina”, poniżej) – jeśli chcemy słuchacza zainteresować, to grzech wielki;
– Zamiast lektora z uśmiechem w głosie – głos z horroru;
– Zamiast budowania napięcia – obojętność.

Wnioski:

  • Koniec wieńczy dzieło, najlepszy tekst można zepsuć nagraniem, słabszy tekst można nagraniem ubarwić;
  • Zainteresowanie słuchacza – to podstawowe zadanie audiodeskrypcji dla dzieci;
  • Wzbudzenie sympatii słuchacza – jak wyżej!
  • Ułatwienie zrozumienia fabuły – jak wyżej!

A jak to zrobić – mając do dyspozycji środki literackie i dobrego lektora – o tym stopniowo, Drogie Dzieci. Ciąg dalszy nastąpi 🙂

Miś zabawka na jseiennej łące.
Misiek jesienny

Do góry