Opracowujemy wszelkie zarejestrowane utwory audiowizualne, w tym: filmy, programy telewizyjne, spektakle teatralne i nagrania zamieszczane na stronach internetowych.
– używając barwnego języka, bogatego w epitety i porównania,
– dostosowując środki językowe do charakteru filmu („Seksmisję” opisuj inaczej niż „Titanica”, „Psy” jeszcze inaczej, nie mówiąc już o „Panu Tadeuszu”).
Telewizyjne seriale rozpędzone. Dzieje się wiele! Wraz z producentami i nadawcami zapraszamy do czytania napisów i słuchania audiodeskrypcji.
Szczególnie polecamy codzienne „Interwencje” reporterów Telewizji Polsat i programy z napisami poświęcone problemom osób z niepełnosprawnościami: „Pozytywka”, „Flesz Integracja”, „SuperLudzie Extra”. To niezwykłe historie niezwykłych lub bardzo zwyczajnych ludzi. Często – źródło ważnych informacji lub – dzięki „Interwencji” – przestroga.
A poza tym, dla każdego coś miłego – seriale fabularne „W rytmie serca” i „Oko za oko” i serie: „Drwale, „Chłopaki do wzięcia”, „Kloszard story”, „Łowca pedofilów”, „Więzienie”, „Gwiazdy na Dywaniku”, „Gry Małżeńskie”, Nieoczekiwana zamiana”, „Agropasja”.
Za nami pierwsze przedstawienie z serii wydarzeń projektu Fundacji Kultury bez Barier „Teatr dla każdego”, współfinansowanego ze środków Miasta Stołecznego Warszawy. Przygotowaliśmy napisy do spektaklu „Klub cmentarny” w Teatrze Kwadrat.
Przed nami:
7 czerwca, g. 19.30, Teatr Ateneum, „Gra w życie”;
8 czerwca, g. 10.00, Teatr Baj, „Ja maluch i morze”;
17 czerwca, g. 19.00, Teatr Dramatyczny, „Wizyta starszej pani”
Nowy projekt warszawskiej fundacji i nowa multimedialna strona. Są nagrania audiodeskrypcji, język migowy, uproszczone teksty, w przyszłości zapewne także nagrania z napisami. Strona w budowie. Warto zaglądać.
23 lata po wyemitowaniu pierwszych napisów dla niesłyszących i mniej więcej sześć lat po pierwszej audiodeskrypcji w eterze…
– Uwaga, uwaga! Fanfary! –
… symbole, wyróżniające programy emitowane z napisami, językiem migowym lub audiodeskrypcją, obowiązkowo znajdą się w EPG, teletekście, itp. źródłach informacji. Oby!
AD – audiodeskrypcja, N – napisy dla niesłyszących, JM– tłumaczenie na język migowy
Oznaczenia są już na stronach internetowych niektórych nadawców (zwykle w postaci ikon). Zaplanowanie odbioru wymaga przejrzenia całego programu, co dla osoby niewidomej nie jest wygodne, ale być może na razie trzeba powiedzieć: „dobre i to”. Najbardziej pożądane, czyli najbardziej ułatwiające wyszukiwanie tytułów z opracowaniami, byłoby uruchomienie mechanizmu zaznaczania i automatycznego wyszukiwania programów. Że to możliwe – dowodem wzorowa pod tym względem strona Ninateki. Namawiam do wypróbowania i wyszukania spektakli z audiodeskrypcją 🙂
Jak na razie innych dobrych przykładów nie potrafię wskazać. Jeśli są – poproszę o informacje!
„Audiodeskrypcja podejmuje próby zaznaczania montażowych tricków. Słuchając opisów typu: ekran zaciemnia się, ujecie z perspektywy żaby – mam dobre pole dla własnej wyobraźni. Niestety ten nerw wzrokowy chyba najgrubszy jest, przez co luki mam…”
To fragment dyskusji o jednym z filmów, ze strony Internetowego Klubu Filmowego Osób Niewidomych (ikfon.defacto.org.pl).
Jeśli, Drogi Czytelniku, jesteś operatorem filmowym, reżyserem, montażystą lub filmoznawcą – cieszę się, że to czytasz i zapraszam do dyskusji. Wszystkich pozostałych – namawiam do refleksji. Powiem więcej – do autorefleksji.
Po pierwsze – czy wszyscy znają pojęcie „perspektywa żaby”? Jeśli nie, można refleksje zakończyć w tym momencie.
Jeśli tak – zapraszam dalej…
Czy idziemy do kina po to, by analizować język filmu, czy może chcemy poznać historię, którą twórcy filmu opowiadają i przeżyć związane z nią emocje?
Zakładając, że jednak to drugie (przypominam, że nie jesteśmy teoretykami) – czy mechanizm przeżywania odbywa się w następujący sposób?
Patrzę. Widzę perspektywę żaby. Myślę: „Aha, to znaczy, że w tym momencie powinnam/powinienem mieć wrażenie, że… (tu każdy wstawi to, co uzna za stosowne)”. Wywołuję w sobie właściwą emocję. I jedziemy dalej! Tylko szybko, bo właśnie mamy plan amerykański.
???
Drodzy Teoretycy, miłego analizowanie kadrów!
Drodzy Słuchacze Audiodeskrypcji, miłego słuchania bez zagadek i rebusów 🙂
A teraz powtórzmy tytułowe pytanie: Dlaczego teledysk z audiodeskrypcją zachwyca (nie wierzę, że kogoś nie zachwycił), choć nie powinien (bo audiodeskrypcja jest w sposób oczywisty subiektywna i bardzo dobrze!!!) – tutaj gramatycznie niezbędny znak zapytania – ? Ale pytanie czysto retoryczne. Oczywiście zdaniem autorki. A oto odpowiedź:
Bo ta audiodeskrypcja jest znakomitym, przemyślanym utworem. W świetle prawa autorskiego – dziełem zależnym (o tym kiedyś, osobno), ale niezależnie od tego jest utworem, którego treść i forma łączą się nierozerwalnie i naturalnie. Treść to intencja autora, forma – to realizacja. Zauważmy, że – aby powstał utwór – autor musi mieć coś do powiedzenia, a potem skutecznie i konsekwentnie zrealizować swoją koncepcję.
Autor chce przekazać, że wyczyny sportowców budzą zachwyt, podziw, szacunek, chwilami niedowierzanie. Czy można, oglądając ten teledysk, ani przez moment nie odczuwać jednego z powyższych? Czy można opisać i opowiedzieć treść teledysku, nie przekazując, że to, co oglądamy, zadziwia, zachwyca, budzi podziw i radość?
Żeby sobie uzmysłowić, jak bardzo nie można, wyobraźmy sobie przeciwieństwo tej audiodeskrypcji:
– Zamiast śmiechu, radości i podziwu w głosie – beznamiętność, głos wyprany z emocji;
– Zamiast informacji „imponujący skok” – obiektywny komunikat: „przeskakuje poprzeczkę” albo „pokonuje wysokość” (nie wiem) być może 180 cm;
– Zamiast żartobliwego okrzyku „auć” – nic.
Nuuuda…
Na szczęście mamy:
tekst spontanicznie subiektywny,
nieprzeładowany, dla uzyskania płynności i optymalnego tempa, pomijający niektóre kadry,
zgrabnie wykorzystujący dźwięki teledysku…
komentujący je i wplatający się ze swoim osobistym okrzykiem,
reportersko podający dodatkowe informacje, czyli nazwiska niektórych sportowców.
Ten tekst lektor odczytał ze zrozumieniem, co oznacza właściwy dobór środków lektorskich, a nawet – nie bójmy się tego słowa – aktorskich. Oczywiście lektor powinien nimi dysponować, a co to znaczy – to też osobny temat.
To samo można powiedzieć o kongenialnej wersji w języku migowym!