Ciąg dalszy – tym razem odpowiedź Ministra Piotra Glińskiego na pismo Rzecznika Praw Obywatelskich Adama Bodnara. Rezultat ten sam, czyli – brak rezultatu, brak odniesienia się do problemów zdefiniowanych w piśmie RPO.
Dowiadujemy się, że MKiDN „podejmuje działania”. Niestety działania nie obejmują spojrzenia w program kin – w gazecie lub w internecie. Dla ułatwienia informuję, że w repertuarze kin nie ma ANI JEDNEGO filmu z napisami dla niesłyszących lub audiodeskrypcją.
JEDYNYM polskim filmem wyświetlanym w kinach z napisami był film „Popiełuszko – wolność jest w nas” w 2009 roku. Nie mam na myśli jednorazowych pokazów organizowanych przez organizacje pozarządowe.
Od 2006 roku – kiedy audiodeskrypcja zaistniała w Polsce – w repertuarze kin były TRZY filmy z audiodeskrypcją: „Gabriel”, „Carte blanche”, „Imagine”. Jeśli coś przeoczyłam, proszę o informację. Podobnie jak poprzednio – nie mam na myśli licznych audiodeskrypcji jednorazowego użytku, przygotowywanych na specjalnie organizowane pokazy.
Minister pisze: ” Od 2016 roku do konkursów Programów Operacyjnych PISF został wprowadzony zapis o obowiązku wykonania audiodeskrypcji przez producentów filmów fabularnych i pełnometrażowych filmów animowanych”. W podsumowaniu zapowiada: „Projektowany zakres zmiany dotychczasowego stanu prawnego obejmowałby uwzględnienie przy kryteriach oceny wniosków, wedle których dokonywane jest dofinansowanie przedsięwzięć z dziedziny kinematografii, kwestii dostępności dla osób niepełnosprawnych z powodu dysfunkcji narządu wzroku oraz osób niepełnosprawnych z powodu dysfunkcji narządu słuchu”. Czy dobrze rozumiem, że to jest przyznanie, iż wspomniany powyżej zapis o obowiązku nie działa?
RPO pisze: „W mojej ocenie optymalne rozwiązanie mogłoby stanowić wprowadzenie obowiązku
produkcji części kopii każdego filmu w formach dostępnych dla osób z niepełnosprawnościami. Dzięki przyjęciu takiego rozwiązania kina mogłyby wyznaczać seanse, na których emitowana byłaby kopia zaopatrzona w takie udogodnienia. W szczególności regulacje takie powinny dotyczyć bajek i kina familijnego – dzieci z niepełnosprawnością słuchu często nie znają w wystarczającym stopniu języka polskiego, wskutek tego nawet filmy wyposażone w napisy nie są dla nich dostępne. Należy
równocześnie podkreślić, że wskazane obowiązki powinny objąć też w dalszej kolejności
dystrybutorów w celu zapewnienia dostępności filmów zagranicznych”.
Gotowy projekt. Wystarczy wdrożyć.